Kontynuując podróż po wystawie “Piękno zatrzymane w czasie” w Muzeum Narodowe prowincji Yunnan w Kunming w Chinach. Zapraszam Was na opowieść o lekkości sutaszu połączonego z ciepłem bursztynu.
Postanowiłam przybliżyć Wam tę część wystawy, która pochodzi z pracowni Margity, dla tych którzy nie mogą zobaczyć jej na żywo a są ciekawi detali w nieco innym świetle. Na początek przypomnienie za pomocą filmu z wystawy:
Naszyjnik Pawie oko
Jako pierwszy zaprezentuję Wam pracę “Pawie oko”. Wykonanie tego naszyjnika było dla mnie procesem bardzo slow i z wchodzeniem w energię inspiracji. Na początek, kilka praktycznych wskazówek: naszyjnik ma regulowaną obrożę – może być zapięty pod samą szyją – jak na zdjęciu modelki, ale także może zwisać niżej, sięgając aż pępka. Autorką zdjęcia jest Beata Zięba.
Dodatkowym kamieniem, oprócz bursztynu, jaki tu użyłam to granaty. Kulki wszyte na prawie całej długości obroży pozwalają swobodnie regulować obwód. A także fasetowane, drobne, różnej wielkości – granaty, wszyte na wisiorze podkreślają falujące linie kompozycji.
Projektując go, głównie inspirowałam się najbardziej znanym tradycyjnym tańcem ludowym chińskiej mniejszości etnicznej Dai o nazwie „Taniec pawia”.
Według legendy, ponad 1000 lat temu władca narodu Dai, Chaomali Tseshu, naśladował w tańcu wspaniałe ruchy pawia. Taniec ten przekazywany z pokolenia na pokolenie stał się symbolem pomyślności i szczęścia. Podczas świąt, o bardzo poetyckich nazwach „święto polewania wodą”, „święto zamknięcia drzwi”, „święto otwarcia drzwi”, czy „jarmark świątynny”, wszędzie gromadzą się tłumy, biją w ogromny gong i bęben, tańczą „taniec pawia”, wykonując piękne figury. Stanowi on kwintesencję rozwijanej przez wieki kultury narodu Dai i posiada wielką wartość estetyczną. Ten rodzaj tańca został wpisany na listę narodowego dziedzictwa kulturowego Chin. Mam nadzieję, że przyglądając się naszyjnikowi “Pawie oko”, czujecie te lekkie i miękkie ruchy, widzicie te piękne, barwne kostiumy na jednym z jarmarków świątynnch mniejszości etnicznej Dai. Tak właśnie chciałam wyrazić istotę “tańca pawia” – wyrażanie subtelnych uczuć.Czy mi się to udało? To już pytanie do odbiorców.
Naszyjnik zadedykowałam najsławniejszej i najbardziej uznanej tancerce “Tańca Pawia Dai” w Chinach – Yang Li Ping. Sami zobaczcie ten niesamowity taniec:
Naszyjnik “Pawie Oko” ma w swojej centralnej części bardzo okazałą i obłą bryłkę polskiego bursztynu bałtyckiego. Gdybym chciała jak najbardziej obrazowo opisać jakie ma barwy to powiedziałabym że ma w sobie odcienie świeżego miodu nektarowego i lipowego z białymi smugami. Jes także drugi, mniejszy brsztyn w kształcie markizy i w kolorze bardzo jasnego, nie przejrzystego, mlecznego miodu. Oprawa sutaszowa utrzymana w mocnej kolorystyce – i tutaj kolejna inspiracja – strojami ludowymi Chin i prowincji Yunnan.
Rewers jest zakryty skórą, na niej wyhaftowana jest odręcznie, czerwoną nitką, dedykacja dla Yang Li Ping. Na zbliżeniu widać że czerwień jest tutaj kompozycją wielu jej obliczy, że “malowanie” sutaszem ma w sobie niezwykłą malarskość.
Kolczyki Enrojecida
Kolczyki “Enrojecida”, z języka hiszpańskiego oznacza: zaczerwieniona. One także prezentują intensywne barwy, pierwotnie inspirowane strojami ludowymi ziemi lubelskich, ale okazuję się że te zestawy kolorystyczne można odnaleźć w różnych stronach świata. Stąd kolczyki znakomicie prezentują się z naszyjnikiem “Pawie Oko”.W tych kolczykach osadzone są jasne jak nektarowy i lipowy miód bursztyny. Mają delikatne ciemniejsze, gryczane smugi. Choć z założenia, kolczyk w tej parze, jest kompozycją symetryczną, to niesymetryczny kształt bursztynu, sprawia, że naturalnie go oplatający sutasz, ustępuje perfekcji. W swojej formie kolczyki Enrojecida nawiązują do roślinności, która często jest motywem w strojach ludowych.
Naszyjnik Harp
Naszyjnik “Harp amber” uszyty został z trzeba bursztynami, każdy w innym unikalnym kształcie – asymetryczne łezki o różnych proporcjach oraz czterobok w kształcie niesymetrycznego latawca. Brusztyny te mają ciemniejsze wgłębienia – są to pozostałości naturalnej kory bursztynowej. Moja ulubiona barwa bursztynów – jasno – żółte i złocisto – miodowe. Naszyjnik jest projektowany dla tych wspaniałych bursztynów – organiczny i naturalny. Najlepszym opisem do tej kompozycji byłoby: puściłam wodzę fantazji. To jedno z tych prac, gdzie dzieje się taki mniej więcej proces twórczy: widzisz, czujesz, tworzysz. Trudno to czasem bardziej szczegółowo opisać.
Amber Forest
Naszyjnik “Amber Forest” – został uszyty ręcznie, we wszystkich odcieniach zieleni jakie aktualnie miałam w pracowni. Surowy i dorodny kawałek bursztynu, zawiesiłam na zielonych sutaszowych “lianach”, wiją się one zaczepione o bursztyn. Tak jak, być może 40 milionów lat temu, splatały się – zieleń i żywica bursztynowa w ogromnym starym lesie bursztynowym. To ten rodzaj bursztynu, który skrywa w sobie wielką tajemnicę, za zasłoną pozostałości naturalnej kory bursztynowej nosi w sobie wielki potencjał energetyczny.Tutaj na uwagę zasługuje zapięcie – są to dwa rzędy kulek bursztynowych – trzy jasne i trzy koniakowe. Zapięcie to pozwala na kilkucentymetrową regulację. Tuż za zapięciem zaplatają się sutaszowe korzenie i z nich dopiero wrastają długie liany.
Lekkość sutaszu połączone z ciepłem bursztynu – czysta magia twórcza.
Kontynuując podróż po wystawie “Piękno zatrzymane w czasie” w Muzeum Narodowe prowincji Yunnan w Kunming w Chinach. Zapraszam Was na opowieść o lekkości sutaszu połączonego z ciepłem bursztynu.
Postanowiłam przybliżyć Wam tę część wystawy, która pochodzi z pracowni Margity, dla tych którzy nie mogą zobaczyć jej na żywo a są ciekawi detali w nieco innym świetle. Na początek przypomnienie za pomocą filmu z wystawy:
Naszyjnik Pawie oko
Jako pierwszy zaprezentuję Wam pracę “Pawie oko”. Wykonanie tego naszyjnika było dla mnie procesem bardzo slow i z wchodzeniem w energię inspiracji. Na początek, kilka praktycznych wskazówek: naszyjnik ma regulowaną obrożę – może być zapięty pod samą szyją – jak na zdjęciu modelki, ale także może zwisać niżej, sięgając aż pępka. Autorką zdjęcia jest Beata Zięba.
Dodatkowym kamieniem, oprócz bursztynu, jaki tu użyłam to granaty. Kulki wszyte na prawie całej długości obroży pozwalają swobodnie regulować obwód. A także fasetowane, drobne, różnej wielkości – granaty, wszyte na wisiorze podkreślają falujące linie kompozycji.
Projektując go, głównie inspirowałam się najbardziej znanym tradycyjnym tańcem ludowym chińskiej mniejszości etnicznej Dai o nazwie „Taniec pawia”.
Według legendy, ponad 1000 lat temu władca narodu Dai, Chaomali Tseshu, naśladował w tańcu wspaniałe ruchy pawia. Taniec ten przekazywany z pokolenia na pokolenie stał się symbolem pomyślności i szczęścia. Podczas świąt, o bardzo poetyckich nazwach „święto polewania wodą”, „święto zamknięcia drzwi”, „święto otwarcia drzwi”, czy „jarmark świątynny”, wszędzie gromadzą się tłumy, biją w ogromny gong i bęben, tańczą „taniec pawia”, wykonując piękne figury. Stanowi on kwintesencję rozwijanej przez wieki kultury narodu Dai i posiada wielką wartość estetyczną. Ten rodzaj tańca został wpisany na listę narodowego dziedzictwa kulturowego Chin. Mam nadzieję, że przyglądając się naszyjnikowi “Pawie oko”, czujecie te lekkie i miękkie ruchy, widzicie te piękne, barwne kostiumy na jednym z jarmarków świątynnch mniejszości etnicznej Dai. Tak właśnie chciałam wyrazić istotę “tańca pawia” – wyrażanie subtelnych uczuć.Czy mi się to udało? To już pytanie do odbiorców.
Naszyjnik zadedykowałam najsławniejszej i najbardziej uznanej tancerce “Tańca Pawia Dai” w Chinach – Yang Li Ping. Sami zobaczcie ten niesamowity taniec:
Naszyjnik “Pawie Oko” ma w swojej centralnej części bardzo okazałą i obłą bryłkę polskiego bursztynu bałtyckiego. Gdybym chciała jak najbardziej obrazowo opisać jakie ma barwy to powiedziałabym że ma w sobie odcienie świeżego miodu nektarowego i lipowego z białymi smugami. Jes także drugi, mniejszy brsztyn w kształcie markizy i w kolorze bardzo jasnego, nie przejrzystego, mlecznego miodu. Oprawa sutaszowa utrzymana w mocnej kolorystyce – i tutaj kolejna inspiracja – strojami ludowymi Chin i prowincji Yunnan.
Rewers jest zakryty skórą, na niej wyhaftowana jest odręcznie, czerwoną nitką, dedykacja dla Yang Li Ping. Na zbliżeniu widać że czerwień jest tutaj kompozycją wielu jej obliczy, że “malowanie” sutaszem ma w sobie niezwykłą malarskość.
Kolczyki Enrojecida
Kolczyki “Enrojecida”, z języka hiszpańskiego oznacza: zaczerwieniona. One także prezentują intensywne barwy, pierwotnie inspirowane strojami ludowymi ziemi lubelskich, ale okazuję się że te zestawy kolorystyczne można odnaleźć w różnych stronach świata. Stąd kolczyki znakomicie prezentują się z naszyjnikiem “Pawie Oko”.W tych kolczykach osadzone są jasne jak nektarowy i lipowy miód bursztyny. Mają delikatne ciemniejsze, gryczane smugi. Choć z założenia, kolczyk w tej parze, jest kompozycją symetryczną, to niesymetryczny kształt bursztynu, sprawia, że naturalnie go oplatający sutasz, ustępuje perfekcji. W swojej formie kolczyki Enrojecida nawiązują do roślinności, która często jest motywem w strojach ludowych.
Naszyjnik Harp
Naszyjnik “Harp amber” uszyty został z trzeba bursztynami, każdy w innym unikalnym kształcie – asymetryczne łezki o różnych proporcjach oraz czterobok w kształcie niesymetrycznego latawca. Brusztyny te mają ciemniejsze wgłębienia – są to pozostałości naturalnej kory bursztynowej. Moja ulubiona barwa bursztynów – jasno – żółte i złocisto – miodowe. Naszyjnik jest projektowany dla tych wspaniałych bursztynów – organiczny i naturalny. Najlepszym opisem do tej kompozycji byłoby: puściłam wodzę fantazji. To jedno z tych prac, gdzie dzieje się taki mniej więcej proces twórczy: widzisz, czujesz, tworzysz. Trudno to czasem bardziej szczegółowo opisać.
Amber Forest
Naszyjnik “Amber Forest” – został uszyty ręcznie, we wszystkich odcieniach zieleni jakie aktualnie miałam w pracowni. Surowy i dorodny kawałek bursztynu, zawiesiłam na zielonych sutaszowych “lianach”, wiją się one zaczepione o bursztyn. Tak jak, być może 40 milionów lat temu, splatały się – zieleń i żywica bursztynowa w ogromnym starym lesie bursztynowym. To ten rodzaj bursztynu, który skrywa w sobie wielką tajemnicę, za zasłoną pozostałości naturalnej kory bursztynowej nosi w sobie wielki potencjał energetyczny.Tutaj na uwagę zasługuje zapięcie – są to dwa rzędy kulek bursztynowych – trzy jasne i trzy koniakowe. Zapięcie to pozwala na kilkucentymetrową regulację. Tuż za zapięciem zaplatają się sutaszowe korzenie i z nich dopiero wrastają długie liany.
Był to szczegółowy opis prac Margity, prezentowanych na wystawie “Piękno zatrzymane w czasie” / „Beauty Trapped in Time” w Muzeum Narodowe prowincji Yunnan w Kunming / Chiny. Czas trwania wystawy to od 10 stycznia do 10 marca 2021. Organizatorami są: Yunnan Provincial Museum, Seba Amber. Natomiast kuratorami wystawy są: Sebastian Tajl, Natalia Zawiła, Jack Yang, Wang Zhijia, Pan Rui.